Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Projekty






  PROGRAM DLA SZKÓŁ.



  SZKLANKA MLEKA












     ELEKTROŚMIECI





MAŁE DZIECI - DUŻE SZANSE


OTWORZYĆ ŚWIAT


Aktualnie online

ˇ Gości online: 1

ˇ Użytkowników online: 0

ˇ Łącznie użytkowników: 45
ˇ Najnowszy użytkownik: AndrzejPn

Rajd rowerowy




Historia pewnej wyprawy

      Dziewiętnastego czerwca roku pańskiego 2010 dziesięciu śmiałków ze steblowskiej szkoły podstawowej na swych „rumakach” (rowerach) podjęło rękawicę rzuconą przez „Białą Damę” (mgr Iwonę Czapczyk)
      Wyzwaniem było zdobycie i zasiedlenie na jedna noc kazimierskiego domu parafialnego pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny.
      W dniu wyprawy sam stróż prawa ( policjant) udzielił wskazówek i rad dzielnej drużynie jak bezpiecznie dotrzeć do celu. Eskortą swoją ich otoczywszy do samych Łowkowic odprowadził.
W dalszą drogę ruszyli za doświadczonym i w bojach zaprawionym wojem Edwardem Ryterem i jego pomocnikiem Ignacym Pacionem. Szyk zamykała „Biała dama” sprawując pieczę nad poprawnością przebiegu podjętego wyzwania.
      Zmęczeni dzielni śmiałkowie śladami króla Jana Kazimierza Głogówek zwiedzić zapragnęli i czas na to mieli. Z „Białą Damą” dwa kościoły rynek i zamek oglądnęli. Po chwilach refleksji i spożyciu strawy w dalsza drogę, na podbój Kazimierza, się udali.
      O godzinie trzynastej, oglądającego mecz, księdza proboszcza Krzysztofa Kazimierza ( tak ów się zwał) pojmali i do domu parafialnego się władowali. Dobytek swój w dwóch pokojach ( męski i żeński) rozpakowali, a swe „rumaki” do garażu schowali.
Po krótkim odpoczynku niewiasty za przygotowanie ogniska i strawy się zabrały. Potem na dwie drużyny się podzieliwszy w piłkę i podchody wszyscy zagrali.
Zwiedziwszy Kazimierz zgłodnieli okrutnie więc kolację sami przygotowali i wszystkich poczęstowali.
      Noc minęła szybko bo krótka była bardzo gdyż do późna opowieści „Białej Damy” spać im nie dały.
O siódmej dzwony na wieży kościelnej pobudkę zagrały i do kościoła na mszę zawołały.
Po godzinie dziesiątej, zapewniwszy sobie prowiant, w podróż powrotną śmiałkowie się udali.
      Do Steblowa , po ciężkich bojach, z wielkim opóźnieniem przyjechali, jednakże podjęte wyzwanie zrealizowali więc do domu na zasłużony odpoczynek się udali.

GALERIA-Rajd


[Iwona Czapczyk]
Wygenerowano w sekund: 0.04
21,542,935 unikalne wizyty